Święto Cykliczne tuż, tuż! |
1 czerwca 2012Już tylko nieco ponad dwa dni dzielą nas od Święta Cyklicznego! Przypominamy - spotykamy się w niedzielę 3 czerwca o godz. 12:00 na Placu Szczepańskim! Dla tych z Was, którzy być może pierwszy raz pojadą w tak dużej kolumnie rowerzystów, przygotowaliśmy krótki poradnik, jak się zachowywać podczas przejazdu. Zapraszamy także do przeczytania ciekawych refleksji jednego z organizatorów Święta - Pawła Chlebickiego - na temat pracy przy tym niezwykłym wydarzeniu. Jak się Wam podoba Święto Cykliczne i wszystko co z nim związane, jakie są Wasze wrażenia na temat tej imprezy? Podzielcie się z nami Waszymi opiniami! Wpiszcie swój komentarz do Księgi Gości na stronie "Kontakt". Dekalog Wielkiego Przejazdu Rowerowego
Cykliści - masochiści?Paweł Chlebicki Od pół roku myślę prawie wyłącznie o tym. Poświęciłem temu niezliczoną ilość roboczo-godzin. Gdybym pracował w korporacji, za tą samą pracę mógłbym sobie już kupić... eh. Jak co roku: szukanie finansowania, przekonywanie do współpracy, świecenie oczami, kiedy coś pójdzie nie tak. A jednak co roku powracam do tej idei, po to żeby uczynić ją jeszcze większą, bardziej profesjonalną i bardziej skomplikowaną - a przez to trudniejszą w realizacji, niż ostatnio. Prawie codziennie wychodzę z mojej regularnej pracy i od razu siadam do „tej” - ciężkiej i niepłatnej. Po jaką cholerę? Przecież możliwe, że tego nikt nawet nie doceni. Przyjadą, posiedzą, odjadą, zapomną. Jeszcze niektórzy narzekać będą. Po co się tak męczysz! To prawie masochizm, a już na pewno frajerstwo! Na finiszu, tuż przed finałem Święta Cyklicznego dopada mnie zwątpienie. Ot, typowy kryzys - składowa każdego dużego przedsięwzięcia. A tak naprawdę, po co my to właściwie robimy? Czy nasze wysiłki zwracają uwagę polityków rządzących miastem? Przecież jawnie deklarują, że rowery i rozwój przyjaznego ludziom miasta ich nie interesują? Czy zmieniamy coś w mentalności Krakowian, którzy posiadają więcej samochodów niż Berlińczycy? Czy sprawiliśmy, że choć jedna osoba pomyślała: „hmm, to może ja też pojadę jutro do pracy rowerem”? Nie wiem. Nie tylko ja mam takie wątpliwości. Ma je także kilkadziesiąt osób, które swój czas i energię poświęcają idei promowania dwóch kółek. Mimo to jest w nas jakaś silna wewnętrzna motywacja oraz wiara w to, że ta praca przyniesie kiedyś efekty. Niestety, bardzo trudno mierzalne efekty. Święto Cykliczne jest inicjatywą obywatelską, zupełnie oddolną. Finansowanie odbywa się przede wszystkim przez lokalnych sponsorów. Całość realizowana jest właściwie bez pomocy miasta (choć w tym roku została zainicjowana mała współpraca z zarządcą infrastruktury). Każda z osób współtworzących święto wkłada ogrom pracy i robi to zupełnie bezinteresownie. Jest jednak jakaś zapłata... to ogromna satysfakcja z działania w zespole i realizowania wspólnych celów z ludźmi z przeogromną pasją. Entuzjazm i zaangażowanie tej grupy jest w stanie przełamać największy kryzys - o czym już mogliśmy się przekonać. To doprawdy niezwykłe, jak wiele pozytywnej energii zostało wygenerowane przez to nasze wspólne, świąteczne działanie. Jak nieprawdopodobnie wiele rzeczy udało się nam osiągnąć, mimo braku środków lub z ich minimalną ilością. A ponoć żyjemy w czasach, w których rządzi pieniądz. To banał jeśli napiszę, że nadrabiając własnym entuzjazmem, zaangażowaniem i pracą można zdziałać więcej niż pieniędzmi, ale tu naprawdę dzieją się rzeczy magiczne To jest ogromna siła Krakowskiego Święta Cyklicznego! Bycie w centrum wydarzeń - to moja zapłata. Cenie ją sobie bardziej niż wszystkie inne, jakie w życiu odebrałem. Drogi czytelniku masówki: przyjedź koniecznie na Święto Cykliczne tworzone przez krakowskich rowerzystów, dla krakowskich rowerzystów. Przyjedź, jeśli chcesz pokazać władzom miasta, ilu nas jest. Przyjedź, jak rowerzyści w innych polskich miastach, jeśli zależy Ci na dobrych rozporządzeniach i nowym prawie, pozwalającym budować bezpieczną infrastrukturę rowerową w Twoim kraju. Przyjedź, jeśli chcesz się po prostu dobrze bawić i świętować radość, jaką dają dwa kółka. Przyjedź choćby po to, aby wygrać rower w konkursie na najoryginalniejsze przebranie. Każdy powód jest dobry aby wybrać się na jedno z wydarzeń Święta Cyklicznego. Życzę Ci dobrej zabawy oraz wielu pozytywnych zaskoczeń... ale naprawdę chcę Ci życzyć, abyś choć raz w życiu doświadczył pracy w otoczeniu tak niesamowitych, pełnych energii, bezinteresownych osób. Ludzi z pasją, którzy działają, bo chcą zmieniać to miasto, ba! to państwo, na lepsze. Życzę Ci tego niezwykłego entuzjazmu i optymizmu, jaki potrafią wygenerować osoby, z którymi przyszło nam współtworzyć to przedsięwzięcie. Na koniec, zapraszam także Ciebie do współtworzenia i rozwijania Święta Cyklicznego. |