Kręci się... rusza akcja crowdfundingowa! |
26 kwietnia 2013Crowdfunding to słowo, które coraz częściej pojawia się przy okazji organizowania różnorakich przedsięwzięć i inicjatyw. Również jako ekipa Święta Cyklicznego postanowiliśmy skorzystać z tej niezwykłej metody przy planowaniu naszego Festiwalu. Jeśli jednak zjawisko crowdfundingu jest Wam wciąż obce, nadchodzące Święto jest świetną okazją, żeby je sprawdzić osobiście, zaangażować się i poczuć się częścią projektu. Więcej szczegółów na temat samej idei przeczytacie w poniższym wywiadzie Oli-Fasoli z Ingą Koralewską i Szymonem Bogaczem, twórcami filmiku o Święcie Cyklicznym. Świat rozwija się nadzwyczaj szybko, idzie do przodu, kręci się. Polska mimo wszystko też. Pojawiają się nowe zjawiska, nowe trendy, nowe przestrzenie. Taką nowością jest również tzw. crowdfunding. Karol Król, autor książki „Finansowanie społecznościowe jako źródło finansowania przedsięwzięć w Polsce” zjawisko to definiuje tak: „jest to rodzaj gromadzenia i alokacji kapitału przekazywanego na rzecz rozwoju określonego przedsięwzięcia w zamian za określone świadczenie zwrotne, który angażuje szerokie grono kapitałodawców, charakteryzuje się wykorzystaniem technologii teleinformatycznych oraz niższą barierą wejścia i lepszymi warunkami transakcyjnymi, niż ogólnodostępne na rynku”. Samo określenie można przetłumaczyć jako „finansowanie przez tłum”, na szczęście Polskie Towarzystwo Crowdfundingowe przyjęło oficjalną nazwę tego rodzaju finansowania jako finansowanie społecznościowe. Jest to o tyle trafne, że najczęściej wokół przedsięwzięcia, które próbuje zostać sfinansowane w ten sposób gromadzi się pewna społeczność, która nie tyle popiera założenia samego projektu, co bliska jest jej idea organizacji czy pomysłodawców. Wspólny cel, wyższa idea musi zostać zaprezentowana w sposób klarowny, prosty, jednocześnie przekonujący. W związku z tym, że crowdfunding wykorzystuje nowe technologie najczęstszą formą promocji projektu jest krótki filmik bądź prezentacja multimedialna. W tym roku również Święto Cykliczne spróbuje swoich sił w tej materii. Kampania crowdfundingowa ma ruszyć już niebawem. O tym jak wygląda taka praca, w jakim punkcie jesteśmy oraz skąd ekipa czerpała pomysły rozmawiałam z Ingą Koralewską i Szymonem Bogaczem, twórcami filmiku o Święcie Cyklicznym. Fasola: Czołem. Chyba wszyscy czekamy na wiosnę... Inga&Szymon: Cześć. Oj tak, przydałoby się trochę więcej słońca i dla nas i dla kamery. F: Skąd pomysł na kampanię crowdfundingową, a przede wszystkim na film? Czy czerpaliście skądś inspiracje, oglądaliście inne filmiki, które były wykorzystywane przy innych kampaniach crowdfundingowych? I&S: Pomysł filmu narodził się w głowie Janka, który był też jednym z pomysłodawców całej kampanii crowdfundingowej. Inspiracją był między innymi filmik Cohabitatu. Opowiadali w nim w bardzo przekonujący sposób o swoich pomysłach. W rezultacie, ich kampania zakończyła się sukcesem, zebrali odpowiednią sumę i zorganizowali świetną konferencję. Sam crowdfunding jest czymś nowym w Polsce i dopiero się rozkręca. F: Czy odbyły się już pierwsze zdjęcia? Kiedy możemy spodziewać się efektu finalnego? I&S: Tak, pierwsze zdjęcia już za nami. Prace nad filmem postępowały bardzo powoli ze względu na aurę. Wyobrażaliśmy go sobie w wiosennej atmosferze, tymczasem ciągle hamowała nas powracająca uporczywie zima. Całość to dosłownie kwestia paru dni, wtedy zawiesimy filmik na stronie kampanii i wszyscy będą mogli go zobaczyć. F: Jak wyglądał pierwszy dzień na planie filmowym? I&S: Jeszcze pod koniec marca nakręciliśmy pierwszą scenę, przy chyba dziesięciostopniowym mrozie i na razie nie będziemy tego powtarzać. Początkowy zamysł był taki, że scenę z Jankiem w roli głównej nakręcimy na ulicy Krupniczej, bo jest z nią związany ze względu na Parking Day, który tam organizował. Wybraliśmy na miejsce akcji fragment ulicy, który został zamknięty dla samochodów i (o ironio!) właśnie hałas przejeżdżających samochodów okazał się największą przeszkodą w nakręceniu materiału. Słońce wkrótce uciekło z Krupniczej i przenieśliśmy się na Plac Szczepański. Tam w końcu powstała pierwsza scena. F: Ile osób jest w ekipie filmowej, ilu aktorów? Nie chcę znać szczegółów, ale czy możecie zdradzić jakiś zarys scenariusza? I&S: W filmie (a raczej filmiku, bo rzecz będzie krótka) weźmie udział sporo ludzi. Chcemy pokazać w nim, że użytkownicy roweru to ludzie w każdym wieku i że jest nas dużo :). Ja np. zaprosiłam do udziału w filmie moją przyszłą teściową, która jest zapaloną cyklistką. Będą też dzieci. Trzy osoby będą "głównymi aktorami", opowiedzą czym jest ŚC, co zrobiliśmy do tej pory i zaproszą wszystkich do współtworzenia ŚC. Z drugiej strony kamery stoi Szymon, który zajmie się też postprodukcją i ja. Nad całością, od strony organizacyjnej czuwa Ania Hojwa. W etapie koncepcyjnym wzięli udział Ola, Staszek i Janek, odbyło się mnóstwo spotkań i burzliwych dyskusji. F: Do kogo przede wszystkim skierowany jest film, czy określaliście grupę docelową? I&S: Nie mamy ściśle określonej grupy docelowej. Tak jak Święto Cykliczne, nasz film jest skierowany do wszystkich bo rower jest dla wszystkich :). Chcemy żeby Święto Cykliczne w tym roku współtworzyli wszyscy mieszkańcy Krakowa i okolic, a nie (tak jak przez ostatnie 5 lat) tylko grupka rowerowych zapaleńców. To będzie niepowtarzalna okazja do spotkania dla wszystkich ludzi, którzy chcą żeby Kraków był czystym, zielonym, bezpiecznym miastem, dla ludzi, którzy marzą o tym, że Kraków stanie się kiedyś Miastem Rowerów. A wiem, że takich ludzi jest sporo :). F: Miejmy nadzieję, że kampanię crowdfundingową tłumnie wesprą wszyscy cykliści. A Wam życzę wiosny i słońca, które umili Wam pracę na planie filmowym i niech się kręci! Dziękuję bardzo za rozmowę. I&S: Dzięki. A wiosny i słońca życzymy wszystkim, kręci się. |